Heraklion panorama portu
Te ulice są naprawdę wąskie
Ulubiony środek transportu - skuter
Wypożyczamy samochód
Na Kretę przybyliśmy z założeniem, że będziemy zwiedzać samodzielnie jak najwięcej miejsc, a co za tym idzie oczywiste było założenie o wypożyczeniu samochodu. W zasadzie ceny we wszystkich wypożyczalniach były takie same, natomiast jeśli gdzieś widzisz taki sam samochód wystawiony po niższej cenie, to jest to zazwyczaj równoznaczne z gorszym ubezpieczeniem. Zresztą gdy robiliśmy rekonesans i w jednej z wypożyczalni zaczęliśmy utyskiwać na zbyt wysoką cenę, sprzedawca rychło zareagował mówiąc, że może obniżyć nam cenę dając gorsze ubezpieczenie. Właściciel ostrzegł nas także przed wypożyczalniami, w których nie jest spisywana umowa, a samochód wypożyczany jest na podstawie paragonu. Woleliśmy nie ryzykować i skorzystaliśmy z usług wypożyczalni "Eagel's Travel", w której za cenę 250 € wypożyczyliśmy na 10 dni Chevroleta Matiza wraz z pełnym pakietem ubezpieczenia (obejmującym podwozie oraz opony). Co najważniejsze wszystko zostało spisane na umowie.
Popisy młodego Greka
Jedziemy do Heraklionu!
Naszą pierwszą zaplanowaną wycieczką był wyjazd do Herklionu, stolicy wyspy. Ze
Stalidy do
Heraklionu prowadzi Nowa Droga Narodowa. Jest to droga biegnąca wzdłuż północnego wybrzeża Krety, łącząca największe miasta: Hania - Rethymnon - Heraklion - Ag. Nikolaos - Sitia. Jakość tej drogi jest zróżnicowana, aczkolwiek porównując ją do innych dróg na Krecie, to jest to najlepsza droga. W większości o dobrej nawierzchni, ale zazwyczaj bez rozdzielonych przeciwnych pasów ruchu. Szerokie pobocze stanowi dodatkowy pas ruchu, który jest normalnie wykorzystywany przez kierowców jako dodatkowy pas.
Dojeżdżając do
Heraklionu przegapiliśmy niestety najbardziej oczywisty wjazd do miasta przez Port, no i musieliśmy przeciskać się przez przedpołudniowe miejskie korki. Po wjeździe do Centrum spotkała nas przykra niespodzianka - dwa pierwsze mijane parkingi były zupełnie zapchane, jednak wąskie jednokierunkowe ulice zaprowadziły nas do sporego parkingu położonego na granicy dawnych murów
Heraklionu. Opłata za postój, bez limitu czasowego to 3 €. Błądząc po wąskich uliczkach dotarliśmy do Placu Wolności, na którym spotkaliśmy wycieczkę z biura podróży, które przywiozło nas na Kretę. Na chwilkę przyłączyliśmy się do niej, po czym szybko zrezygnowaliśmy, gdyż zwiedzanie w tłumie nie jest naszą domeną. Młodzi Grecy widząc, że robimy zdjęcie pomnikowi żołnierza dali nam mały pokaz swojej zręczności ...
Najważniejsze zabytki
Jednym z głównych celów wycieczki do Heraklionu było Muzeum Archeologiczne słynące ze swoich starożytnych zbiorów z czasów minojskich. Zbiory muzeum dokumentują 5 500 lat historii Krety. Niestety muzeum było zamknięte, przy czym jak dowiedzieliśmy się później jest ono nieczynne już od dłuższego czasu z powodu przeciągającego się remontu, czyli typowe greckie ... siga ... siga. Bardzo rozczarowani skierowaliśmy się ku centralnej części miasta i dotarliśmy do kościoła
św. Marka (Ag. Markos) - obecnie jest on galerią sztuki, ale w dawnych czasach był przemiennie: katedrą, meczetem, a nawet placówką Banku Narodowego.
Muzeum Archeologiczne. Niestety nieczynne :(
Kościół Ag. Markos - obecnie galeria
Obok Ag. Markos znajduje się
Plac Fontanny (Venizelou) z ... wenecką fontanną zbudowaną w 1628 roku. Jest to gwarne miejsce odwiedzane przez wszystkich turystów, otoczone wieloma kawiarniami. Na przeciwko fontanny stoi loggia wenecka, w której obecnie znajduje się ratusz. Dalej kierując się w stronę Portu doszliśmy do kocioła św. Tytusa (
Ag. Titos), który został odbudowany od podstaw pod koniec XIX w. po trzęsieniu ziemi.
Fontanna Morosiniego na Plateia Venizelou
Loggia wenecka
Ag. Titos - kościół św. Tytusa
Przy bliższym kontakcie
Heraklion rozczarowuje, bo jest to w większości zatłoczone, pełne samochodów miasto, które spośród wszystkich miast Krety robi najgorsze wrażenie. Większa część zabudowy to betonowe klocki o nieciekawej formie architektonicznej, pozbawionej typowych kreteńskich akcentów. Nie bez wpływu na obecny wygląd miasta miały wpływ znaczne zniszczenia z czasów II Wojny Światowej. W Heraklionie udało nam się wypatrzeć pierwsze samochodowe wraki, których na Krecie jest całkiem sporo i co gorsza niektóre jeszcze jeżdżą.
Wrak samochodu
Widok na Heraklion
Port i Twierdza Wenecka
Twierdza Wenecka jest jedną z kluczowych atrakcji turystycznych stolicy Krety. Bilet wstępu kosztuje 2 €. Twierdza została zbudowana przez wenecjan w XVI w. Największe wrażenie robi wielkość obiektu, który jest rozległym labiryntem pustych mrocznych korytarzy oświetlonych nielicznymi świetlikami. Twierdza pozwala również na chwilę odpoczynku od męczącego upału. Warto również wyjść na mury, z których rozpościera się piękna panorama na miasto i wenecki port. W zasadzie najsłabszym miejscem Twierdzy są śmierdzące i brudne toalety.
Po wyjściu z Twierdzy warto również przejść się kawałek po przebiegającym obok falochronie, aby zobaczyć płaskorzeźbę lwa św. Marka znajdującą się z drugiej strony obiektu. My osobiście wycieczkę po falochronie zakończyliśmy bardzo szybko, gdyż jest to mocno nagrzana asfaltowa droga całkowicie zasłonięta od wiatru.
Twierdza Wenecka - widok od portu
Twierdza Wenecka
Kot "żebrak" ... tuczony frytami
Po wyjściu z Twierdzy mieliśmy już dosyć Heraklionu, wróciliśmy na parking obchodząc dookoła
Port. Przy okazji udało nam się uchwycić piękny kadr, który zajął 2 miejsce w konkursie fotograficznym "Uchwyć magię greckiego lata" zorganizowanym przez Grecos. W porcie wystawiona też jest lokomotywa, która dla Kreteńczyków jest egzotyczną atrakcją, gdyż Kreta jest pozbawiona tego typu środków transportu.
Wejście na poziom drugi
W twierdzy
Ekspozycja obok ... toalet
Twierdza wenecka - widok na mury
Zdjęcie przystani portowej - II miejsce w konkursie "Uchwyć magię greckiego lata"
Port
Jedna z ciekawszych ryb
Cretaquarium
Cretaqurium jest najlepiej oznakowaną atrakcją turystyczną na Krecie. Drogowskazy kierujące do tego miejsca można zobaczyć praktycznie wszędzie na wyspie. Cretaquarium znajduje się 10 km na zachód od Hersonissos. Niestety wstęp kosztuje 8 € od osoby, co sprawia że jest to najdroższa atrakcja przewyższająca ceną nawet opłatę za wejście do pałacu w Knossos! Istnieje też możliwość wypożyczenia "Personal audioguide", jednak ta przyjemność kosztuje dodatkowe 2 €. Przygotowując się do wyjazdu szukaliśmy informacji na temat Cretaquarium i spodziewaliśmy się czegoś więcej, niż to co zobaczyliśmy. Jest tam kilka dużych akwariów z ciekawymi okazami, z tego co widzieliśmy najwięcej radości z odwiedzenia tego miejsca mają dzieci, my jednak byliśmy trochę rozczarowani. Na plus można zaliczyć to, że robienie fotografii jest dozwolone i bezpłatne. Poniżej podajemy kilka informacji technicznych o Cretaquarium:
• 1,600m
2 powierzchni ekspozycji,
• 2,600m
2 powierzchni łącznej urządzeń technicznych obsługujących ekspozycję,
• 32 zbiorniki z 50 punktami obserwacji,
• objętość zbiorników od 0,5 do 600m
3,
• 1,600,000 litrów wody morskiej,
• 300m
2 przeszkolonych powierzchni,
• największe okno: ~4-5m długości i 3m wysokości,
• największe sferyczne okno: 9m długości i 2m wysokości,
• ok. 4,000 morskich organizmów.
Wracając do hotelu chcieliśmy jeszcze zahaczyć o Lidl zauważony z Nowej Drogi Narodowej. Okazało się, że nie jest to tak proste jak wydawało nam się początkowo, bowiem droga pozbawiona jest zjazdu umożliwiającego dojazd do sklepu. Od pracowników stacji benzynowej dowiedzieliśmy się, że zjazd jest ze Starej Drogi. Wreszcie po półgodzinnym błądzeniu po drodze oraz cygańskim osiedlu udało nam się dojechać do celu. Po zakupach w ramach urozmaicenia postanowiliśmy wrócić do Hotelu Starą Drogą Narodową.
Wejście do Cretaquarium
Wzbudzał najwięcej emocji - nie tylko u nas
Ukwiał
Krab
Gosi spodobały się "całuśne usta" tej ryby
Bardzo ciekawa ekspozycja meduz